Co się pierwszakom śni,

czyli o wycieczce do Klockolandii.

W kompletnym składzie, czyli klasy: 0, I, II, III, pewnego listopadowego dnia wyruszyły do Klockolandii.
Widok budzącego się Krakowa, kolorowych kamieniczek, mijanych dorożek, zachwycał nie tylko nauczycieli, ale też najmłodszych uczestników wycieczki :).
W Królestwie Klocków, na ulicy Mikołajskiej, podzieleni na dwie ekipy, zostaliśmy wprowadzeni przez troskliwych animatorów w świat klocków. Jedni programowali, inni odkrywali kosmos, tworzyli wahadłowiec.
A potem, doznań klockowych było bez liku: makiety, konstrukcje, maszynerie, roboty. Pojazdy, instalacje, wesołe miasteczko, instrumenty z klocków.
Ilość eksponatów, stanowisk, ich rozmiary, precyzja wykonania wprawiały w zachwycenie. Można było sterować, konstruować, doświadczać, budować…

Co też więc może się śnić pierwszakom i innym uczniom po tej wycieczce?
A to krakowskie gołębie, a to dorożki, a to Mały Rynek bądź duży oraz klocki, klocki, klocki…

Taki mały wielki świat! I taki niespodziewany!

Wychowawczyni pierwszaków