EUROWEEK JAKIEGO JESZCZE NIE BYŁO!

Niedawno wróciliśmy z kolejnego, czwartego już w historii naszej szkoły Euroweeku. Po dwóch latach z rzędu pobytu w Międzygórzu, tym razem był to Lądek Zdrój.
I wszystko było inne. Począwszy od samego „stylu” ośrodka, wolontariuszy, a skończywszy na samych zajęciach. Najlepiej niech wypowiedzą się uczestnicy🙂

 

Tegoroczny Euroweek był chyba najlepszy ze wszystkich, na których byłam. Wolontariusze byli świetni, próbowali prowadzić zajęcia tak, aby pasowały do gimnazjalistów i trochę młodszych uczestników i uważam, że rezultat był bardzo dobry. Najbardziej spodobały mi się zajęcia, w których uczestniczyli sami gimnazjaliści+8kl. Poruszyliśmy temat pierwszego wrażenia, jakie wywiera na nas nowo poznana osoba. Również bardzo cieszy mnie fakt, że każdy umiał uszanować wolontariuszy i nie przeszkadzać im, gdy o czymś opowiadali. Mimo, że cały wyjazd spędziliśmy w naszym małym gronie, myślę że więzy miedzy nami bardziej się zacieśniły i zaczęliśmy dostrzegać inne, może nawet lepsze strony każdego z nas.

Alicja IIIa

 

Na Euroweeku byłam już po raz drugi. Jak zwykle ta wycieczka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Poznałam wolontariuszy, którzy są naładowani dobrą energią. Dzięki wycieczce szkolę swój angielski przez zabawę. Szkoda, że ta przygoda już się skończyła.

Patrycja IIIa

 

Dwa tygodnie temu ja i moja klasa pojechaliśmy na obóz językowy Euroweek. Podczas obozu najbardziej podobały mi się  zajęcia z obcokrajowcami. Zabawne było też zadanie polegające na nagraniu horroru, podobały mi się zdjęcia i prezentacje krajów. Fantastyczna była zabawa na świeżym powietrzu i zajęcia, na które poszliśmy do innego ośrodka.

Fajnie, że były dyskoteki, ale muzyka była nie taka, jaką ja lubię. Super był pomysł na dawanie prezentów i konkurs typu „Mam talent”.

Nie podobało mi się to, że nie kupiliśmy pamiątek i zachowania niektórych gimnazjalistów. Wyjątkowe w tej wycieczce był to, że mało chodziliśmy i to mi się podobało. Najbardziej ze wszystkich aktywności przypadła mi do gustu gra w lamę i poranny energizer, a najbardziej ciekawa była nauka o Filipinach i Georgii.

Ośrodek według niektórych był spoko, ale według mnie nie, ponieważ nam trafił się nieładny pokój i łazienka jeszcze gorsza. Jedzenie w tym hotelu oceniam 1 na 10. Wolontariusze byli bardzo mili, ciekawie opowiadali o krajach, wymyślali zabawne zadania. Euroweek był super i  nie mogę się doczekać kolejnego.

Kaja kl.V

 

Na wycieczkę jechałem troszkę zaniepokojony tym, czy będę umiał porozumieć się w języku angielskim, ale na szczęście moje obawy szybko się rozwiały,  ponieważ wszyscy byli pełni pozytywnej energii i dzięki temu sam nie wiem kiedy przełamaliśmy bariery językowe.

 

Warsztaty prowadziło dwóch świetnych wolontariuszy: Alex, który pochodził z Hondurasu i Aldo z Meksyku. Wolontariusze byli zabawni, a Alex dodatkowo bardzo dobrze grał w piłkę nożną. Dzień zaczynaliśmy zawsze od moich ulubionych zajęć czyli energizera. Były to poranne zabawy z wolontariuszami. Bawiliśmy się albo tańczyliśmy. W trakcie warsztatów poznaliśmy kultury, języki i tańce różnych narodów. Zajęcia były bardzo interesujące, prowadzone w formie zabaw z dużą dawką humoru. Co prawda mieliśmy mało czasu wolnego, ale i tak było bardzo fajnie. Na zakończenie warsztatów wszyscy uczestnicy otrzymali certyfikaty, potwierdzające uczestnictwo w szkoleniach.

 

Ośrodek z zewnątrz nie wyglądał ciekawie, ale w środku okazało się, że jest dość przytulnie. Jedzenie mi smakowało, a najbardziej spaghetti 🙂

Jedynym minusem były bardzo małe pokoje. Ja z moimi kolegami zajmowałem pokój czteroosobowy i był on dla nas za ciasny, ale za to mieliśmy super łazienkę:)

Fajnych wspomnień mam jednak całe mnóstwo! Oczywiście jadę za rok.

Szymon kl.V

 

Ogólnie wszystko mi się podobało, ponieważ każdy dzień był zaskakujący i pełen wrażeń. Uważam, że takich wycieczek powinno być więcej; takich, które są kreatywne i  uczą przez zabawę, dlatego czekam z niecierpliwością na kolejny wyjazd.

Justyna kl.V

 

Opowiem  pokrótce o  Euroweeku, na którym byłem we wrześniu ze swoją klasą.

Na zajęciach poznałem wielu wolontariuszy z innych krajów, takich jak: Filipiny, Meksyk, Kolumbia, Łotwa, Gruzja i Honduras. Niektórzy opowiadali nam o swoich krajach: gdzie leżą, jakie mają kultury itp. Przez praktycznie cały dzień mieliśmy zajęcia, które wszystkim,

i mnie także, bardzo się podobały.  A najbardziej horror movie, który nazwaliśmy z kolegami” wieczorem komedii”, got talent, wymyślanie i rysowanie własnych bohaterów, pokemonów i  przedstawianie krajów, gdzie mojej grupie trafiła się Rosja.

Nie podobała mi się jedna rzecz, a mianowicie hotel. Moja ocena tego ośrodka to 6/10.

Ta wycieczka była bardzo udana i super mi się podobała.

Kacper kl.V

dig
dav
sdr