Jak myślicie, czy to się udało? Ależ tak! Dwa ostatnie kiermasze najstarszych klas, czyli VII i VIII, rozświetliły zakątek korytarza i stolik barwami gorącego afrykańskiego słońca, spieczonej nim ziemi i bieli, która chroni mieszkańców tego kontynentu przed nadmiernym gorącem. Jak zawsze do tej pory wykonawcy i wykonawczynie przysmaków popisali się twórczymi talentami, a odpowiedzialne za sprzedaż osoby żyłką do handlu i świetną organizacją. Oprócz wielu plusów dodatnich 🙂 ten maraton pączków dla Afryki okazał się doskonałą lekcją przedsiębiorczości, którą wszyscy zaliczyliście na celujący. Przed nami ( już we wtorek), na sam koniec – jako kolorowa kropka nad „i” ( bo będzie to dzień łączący wszystkie dotychczasowe barwy) wystąpi ze swoim asortymentem klasa III i tym samym zamkniemy już te wonne, pyszne, smakowite i kuszące wtorki.
R.Galos






































