Czwartkowe spotkania z literaturą na słodko rozpoczęła od bardzo wysokiego C klasa VI – może to magia książki sprawiła, że tak się Szóstakom wyobraźnia uruchomiła…??. Na cukierniczy warsztat wzięli bohaterów najbardziej chyba znanej wśród młodszych i starszych czytelników sagi o tytułowym Harrym Potterze. W nazwy cukierniczych pyszności przenieśli postacie i wydarzenia ze Szkoły Magii i czarodziejstwa w Hogwarcie. Dodatkową atrakcją kawiarnianego zakątka była jego niezwykła aranżacja i dekoracja odpowiadająca nastrojowi panującemu na kartach książki oraz obsługujący stoisko uczniowie tym razem nie naszej chyba, a hogwarckiej szkoły. Błyskały światła, kusiły ciasteczkowe sowy i pająki zatopione w galaretkach, ślinka ciekła do lemoniady, a usta same się otwierały i do nich szarlotki i miotły słodkie wpadały. Czary się działy, oj działy! Wybornie ponoć z kociołka wyciągane lizaki z (kurzą?) łapką smakowały. Nie zabrakło oczywiście estetycznie wydrukowanych bilecików z mądrymi i wartościowymi cytatami z potterowej sagi – niektórzy je na głos czytali, inni ze sobą zabrali i do zeszytów wklejali. Kto wie, skoro się czary dzieją, może i słowa się wkrótce spełnią, zmaterializują i urzeczywistnią…? Brawo Szóstaki! Świetnie się zorganizowaliście! Chyba zastosowaliście jakieś zaklęcia z tej księgi magii i czarów… Wysoko zawiesiliście kawiarnianą poprzeczkę dla kolejnych klas.
R. Galos
