Dzień 1. – 08.06.
Dziś musieliśmy wstać baaardzo wcześnie. Wyjazd spod szkoły był już o 600. Piąta, szósta, siódma i ósma klasa stały z walizkami i plecakami, niecierpliwie czekając na odjazd. Wiele osób chciało uciąć sobie drzemkę w trakcie trasy, niestety, chłopcy z ósmej klasy, jak to oni, puścili głośną muzykę, co uniemożliwiło sen. W drodze do Warszawy dwa razy zatrzymaliśmy się na postój. Kiedy w końcu, po 6 godzinach trasy, dotarliśmy do celu, od razu zaczęliśmy zwiedzać.. Na początku odwiedziliśmy Pałac Kultury i Nauki i wyjechaliśmy na 30 piętro. Roztaczały się stamtąd piękne widoki widoki z niesamowitą panoramą miasta. Potem pojechaliśmy na Cmentarz Powązki. (nie mogłam uwierzyć, że tyle ludzi poległo) Widzieliśmy grób Alka, Rudego i Zośki – bohaterów „Kamieni na szaniec”. Po smutnym, wojennym cmentarzu trzeba było zrobić coś na rozweselenie. Tak więc pojechaliśmy metrem na plac z Kolumną Zygmuntowską. Tam posililiśmy się w McDonaldzie, zakupiliśmy pamiątki i wróciliśmy do hotelu na zasłużony odpoczynek.
Dzień 2. – 09.06.
Dzień zaczęliśmy od wycieczki do pałacu w Wilanowie. Nie zwiedzaliśmy go, tylko obejrzeliśmy z zewnątrz. To i tak był wystarczająco piękny widok. Kolorowe ściany, piękna fasada pałacu i rzeźby. Obok budynku znajdował się również duży ogród z drzewami i jeziorko. Następnie odwiedziliśmy łazienki królewskie, zobaczyliśmy też pomnik Chopina pod wierzbą i karmiliśmy wiewiórki. Później oglądaliśmy starówkę m. in. pomnik Powstańców Warszawskich, stare kościoły i smutnie ukazaną postać Małego Powstańca. Widzieliśmy także syrenkę warszawską, symbol naszej stolicy. Po obiedzie podziwialiśmy dzieła i korzystaliśmy z atrakcji w Centrum Nauki Kopernik. Były tam ciekawe eksponaty i mogliśmy robić sobie zdjęcia. Do hotelu wróciliśmy około godziny 1800 i zrobiliśmy imprezę.
Dzień 3. – 10.06.
Tego dnia musieliśmy wstać naprawdę wcześnie. To był niestety ostatni dzień wycieczki, więc trzeba było spakować walizki o odnieść je do autokaru. Kiedy skończyliśmy pakowanie i śniadanie, wyruszyliśmy w drogę do Muzeum Powstania Warszawskiego. Zwiedzaliśmy je bardzo długo. Było ciekawie, mimo wielu przygnębiających tematów. Prawie na każdym kroku w gablotach wisiały karabiny lub zepsute hełmy. Po zwiedzaniu muzeum poszliśmy na Stadion Narodowy. Pan przewodnik był miły i ciekawie opowiadał. Zobaczyliśmy szatnie piłkarzy, pomieszczenia trenerów i loże ViP. Mieliśmy jeszcze dużo sił, ale musieliśmy wracać. Po drodze zjedliśmy mały obiadek w “Maku” i przyjechaliśmy do szkoły. To była super wycieczka.
Marta, kl.VI