Zabawa łączy, jak się okazuje, bez różnicy na wiek! Na wspólnej wycieczce wszystkich klas drugich i klasy czwartej do zamku w Ogrodzieńcu, po dość wyczerpujących opowieściach przewodników o czasach średniowiecza, historii zamku i po mrożącej krew w żyłach sali tortur, gdy wreszcie nastąpił czas ukierunkowanej przecież na edukację, ale jednak rozrywki – szaleństwom nie było końca!
Park Miniatur z rekonstrukcjami 17 Zamków Jurajskich, Ogród Doświadczeń Fizycznych z całym mnóstwem urządzeń, wśród których największą atrakcją okazał się Symulator Lotu i samochód wywracający się do góry kołami, tor saneczkowy i Dom Legend i Strachów zapewniły szaleństwo na kilka dobrych godzin. Komu było zimno w przestronnych i pozbawionych już przez czas okien komnatach, ten rozgrzał się na pewno biegając od stanowiska do stanowiska, by na własnym ciele doświadczyć podstawowych praw fizyki i odczuć je wszystkimi zmysłami.
Dom Legend i Strachów okazał się atrakcją dla największych nawet „kozaków”. Równo piszczeli i czwartoklasiści i gimnazjaliści – ci ostatni dodając sobie animuszu światłem z telefonów komórkowych. BohaterowieJ i pogromcy ciemności!
Niektórzy zapomnieli nawet o głodzie, a niestety, grill-bary o tej porze roku okazały się już nieczynne. Czymże jednak jest w brzuchu burczenie na takie wrażenia i doświadczenie?
Wiedza, zabawa, emocje, adrenalina – tyle atrakcji na jednej integracji!
R.Galos
{igallery id=4630|cid=108|pid=1|type=category|children=0|addlinks=0|tags=|limit=0}